mgr Adrian Kowalewski
Gabinet Premium
29 Sty

Nowy gabinet Dobrego Dietetyka już w Toruniu!

Idąc z duchem czasu i mając na uwadze potrzeby naszego społeczeństwa otworzyliśmy kolejny gabinet dietetyczny. Tym razem placówka  powstała w Toruniu przy ul: Szosa Chełmińska 166. W gabinecie przyjmuje asystentka mgr Adriana Kowalewskiego, mgr Katarzyna Wawrzyniak, wyśmienita specjalistka w dziedzinie dietetyki klinicznej, a do tego ogromna pasjonatka, która chciałaby pomóc każdej osobie napotkanej na swojej drodze.

Jej podejście wspiera i motywuje naszych pacjentów. Pani Katarzyna dokłada wszelkich starań, by wizyty były na jak najwyższym poziomie, oraz by stwarzać atmosferę wzajemnego zaufania i zrozumienia.

Gabinet ten nadzoruje  wspomniany wyżej dietetyk kliniczny mgr Adrian Kowalewski, który osobiście dopilnowuje aby tak samo jak w jego gabinetach (we Włocławku i Ciechocinku) tak i w toruńskim gabinecie królował profesjonalizm, ciepła i miła atmosfera oraz indywidualna opieka, gdyż nasz pacjent jest dla nas wyjątkowy i najważniejszy.

Terapie dietetyczne potrzebą naszych czasów!

Coraz więcej mówi się o racjonalnym odżywianiu,  zdrowym stylu życia, niezbędnym wysiłku fizycznym. Internet, telewizja, radio wręcz zasypują nas tonami informacji z dziedziny dietetyki, fitness i wellness. Paradoksalnie liczba osób otyłych wciąż rośnie. Odnotowujemy coraz więcej przypadków osób z poważnymi chorobami serca, układu pokarmowego, oddechowego. Oznacza to, że stan wiedzy Polaków na temat prawidłowego żywienia jest nadal w opłakanym stanie. Niestety dotyczy to również dzieci, które coraz częściej wpadają w pułapkę nadwagi i otyłości już na poziomie przedszkolnym i wczesnoszkolnym.  Zresztą nie ma się co temu dziwić.  Problem zaczyna się już w domu kiedy to rodzice serwują swoim dzieciom pizzę na obiad, bo nie było czasu przygotować „normalnego” obiadu. Choć z tym „normalnym” obiadem bym uważał, gdyż zazwyczaj jest to smażony kotlet schabowy w grubej panierce przygotowywany, rzecz jasna, na głębokim tłuszczu w towarzystwie kopy ziemniaków oblanych smakowitym sosem z paczuszki. Co z warzywami? Albo jest ich brak, albo surówka z marketu, czyli mix ulepszaczy, barwników, sztucznych aromatów i konserwantów.  Nie wspomnę o „babcinych” śniadankach. Aby udobruchać malucha babcia pędzi rano do pobliskiej cukierni, kupuje wnuczkowi przepyszne (i przy okazji prze-niezdrowe) drożdżówki z serem, czy też konfiturą. Do tego obowiązkowo kakao popularnej marki (teoretycznie) z milionem witamin. Praktycznie niestety rzeczywistość nie jest tak kolorowa. Babcia czytając dokładnie etykiety zobaczyłaby ile procent kakao jest w kakao i ile chemii wlewa w swojego kochanego wnuczka. Trzeba przyznać, że w większości przypadków robią to nieświadomie, bo przecież w telewizji tak reklamują, tak chwalą, że takie dobre dla układu kostnego dziecka. 

Co więcej, należy wspomnieć o wychowaniu  w szkole. W przedszkolach i szkołach edukacja dzieci w temacie odżywiania kuleje jeszcze bardziej niż w domowym ognisku. Dlaczego stołówki oszczędzają na produktach? Dlaczego obowiązkowym punktem każdej wycieczki jest restauracja typu fast food? Krew zalewa kiedy będąc w markecie widzi się jak Panie nauczycielki rozsadzają dzieci grzecznie przy stolikach pytając: „chicken burger, a może cheese burger”?  Obowiązkowo z frytkami i słodziutkim napojem gazowanym. Maluchy oczywiście się cieszą, bo nie dość, że się najedzą, poczują ulgę i przyjemność, to na deser dostaną zabawkę w prezencie. 

Na dodatek machina marketingowa posiłków typu fast food, a także marketowych gotowych dań w 5 minut rozpędziła się okrutnie. Koncerny idealnie uderzają w punkt: dzisiejsze społeczeństwo nie ma czasu na nic. Większość dnia zajmuje biznes, bo przecież Polak ma ogromne ambicje i musi mieć konto pulchniejsze od sąsiada Kowalskiego, auto co najmniej klasę lepsze, dzieci lepiej ubrane. Typowy konsumpcjonizm zawładnął rozwijającym się światem. Dzięki temu producenci żywności gotowej  w 5 minut zbijają kokosy. Zmęczony biznesmen wraca do domu, torebka z zamrażalnika buch do mikrofali, 5 minut i po sprawie. Pyszne, aromatyczne danie gotowe!  A na deser szklaneczka whisky z Colą na rozluźnienie po całym dniu. Tak właśnie marnujemy swoje zdrowie, dziwiąc się później, że „taki młody, taki aktywny a zmarł na nowotwór”! Drodzy Polacy, czas się obudzić, czas zadbać o swoje zdrowie!

Na koniec zastanówmy się, dlaczego pomimo powszechnego rozgłaszania wielkich prawd na temat racjonalnego odżywiania i zdrowego stylu życia problem otyłości wciąż rośnie?

 Po pierwsze, informacje, które czytamy na forach, czy też portalach informacyjnych, słyszymy w telewizji niestety nie zawsze są informacjami rzetelnymi. Co więcej, pacjent uprzedzony jest  do wirtualnej wiedzy, gdyż czytając o bólu palca u nogi  zaraz dowie się, że grozi mu nagła śmierć, co oczywiście jest ogromnym wyolbrzymieniem i budzi nie strach, a śmiech. 

Po drugie, aby terapia dietetyczna była efektywna musi ona odbywać się pod stałą opieką dietetyka klinicznego. Nasz pacjent powinien zrozumieć, że każdy organizm funkcjonuje nieco inaczej i stąd nie ma ogólnej, jednej drogi do sukcesu. Na każdego z nas  zadziała inny program żywieniowy. Dlatego też ogólne zalecenia, które powszechnie słyszymy w mediach owszem, na krótką metę pomagają, ale nie zdziałają cudów. Nie zgubimy wielu kilogramów bez efektu jo-jo, nie poprawimy znacznie stanu zdrowia, nie wyleczymy się z dolegliwości i chorób bez fachowej wiedzy i opieki dietetyka. 

Po trzecie, dzisiejsze społeczeństwo żyje bardzo szybko i  przyzwyczajone jest do wygodnictwa. Zastanówmy się, czy nie jest tak, że jedząc kolejnego hamburgera z  pobliskiej budki z fast foodami zdajemy sobie sprawę, że robimy źle, że dokarmiamy raka, ale przyjemność z tego jest na tyle duża, że odpychamy od siebie te myśli, dalej zaspokajając głód? Zapewne zdarza się to często. 

Na szczęście grupa osób, która zaufała specjalistom w dziedzinie dietetyki rośnie. Wielu z nutą niepewności i początkowym niedowierzaniem zapisuje się na wizyty do naszych gabinetów, lecz już po miesiącu stosowania się do zaleceń i indywidualnego programu żywieniowego, są świadomi o czym była mowa na I-wszej wizycie. Nie trzeba ich przekonywać, że odniosą sukces, że będą czuć się lepiej, że wyzdrowieją. Sami przekonują się na własnej skórze, że pod okiem dietetyka sukces jest na wyciągnięcie ręki.

Doceń życie i zacznij o nie dbać, nie tylko kupując kolejny gadżet ułatwiający, czy urozmaicający życie, ale przede wszystkim jedząc codziennie zdrowo i racjonalnie. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, nie bój się konsultacji z dietetykiem. Jesteśmy właśnie dla Ciebie, aby pomóc Ci dbać o własny organizm, wskazać właściwą drogę, abyś długo cieszył się życiem i pełnią zdrowia! Umów się do naszego gabinetu w Toruniu, aby przekonać się, że nie są to tylko puste słowa, lecz realne, namacalne korzyści.

Twój komentarz




POKAŻ
Adrian Kowalewski - ZnanyLekarz.pl
POKAŻ